Dziwna ta moja corka.
Co noc zasypia z nami bo "ona sie boi".
Czego sie boisz?- pytam.
Ona boi sie pajakow, bo chodza i gryza.
Boi sie muchow- bo lataja.
Iiii boi sie yyyy innych robakow.
Boi sie bo ciemno...
bo sama w pokoju...
bo ona nie chce jeszcze spac...
bo Jerrusia nie ma u niej...
bo cos stuknelo... Oj mamusia, co to???
Dzis natomiast pierwszy raz od dluzszego czasu zasnela u siebie w pokoiku. Za oknem burza, oj jaka fajna burza. Ona Naomcia kocha burze. I drzwi fajnie (w sensie, ze grzmi), i blyska, na rozowo i niebiesko. Mamusia odslon zaluzje, ja w pokoiku ogladam jesce buze.
Przykryta, z odslonieta zaluzja zasnela przy dzwiekach burzy...
Ja tez od dziecka kocham burze...
Dziwne te moje dziecko, bo burzy sie akurat nie bala :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz