Weszlam w las. Dawno juz nie bylam, nie wiem czemu, powinnismy czesciej robic takie wycieczki. Weszlam- i poczulam sie prawie jak w N.Sz. Cale dziecinstwo spedzone na bieganiu po lasach i polach pozostawia geboki slad w czlowieku. Poczulam sie jak u siebie. W wielkim miescie chyba bym sie udusila...
Maja chodzi- jak widac na zdjeciach. Rozkrecila sie na maksa i potrafi juz nawet dokonac obrot o 360 stopni na stojaco- jak dotychczas za kazdym razem robila to na czworaka.
Naomi coraz madrzejsza. Fajna z niej dziewczynka.
Maz ma spokojne dni, chodzi jakis zrelaksowany ;)
Ja??? Ze mna ok. Po staremu...
Czyli wszystko dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz