piątek, 12 października 2012

Liscie leca z drzew... nadal...

Leca te liscie masami, wrecz bombarduja. W dodatku deszcz pada. Mzawka na dworze, wiec jesien ma sie chyba juz ku koncowi, tym bardziej, ze szanowny malzonek powiadomil mnie, ze slyszal w radiu, ze za trzy tygodnie ma zaczac padac snieg (!!!) ja jeszcze nie chce sniegu!!! Tym bardziej, ze jestem hausmajstrowa i nawet nie zdazylam lisci pograbic, a co dopiero snieg zgarniac!!!??? Musze sie wziac za te liscie, myslalam, ze w sobote Tomek posiedzi z dziewczynami a ja polece na dwor i pograbie se troszke. Lubie grabic, zawsze to cos innego niz odkurzanie czy mycie podlog :P Naomi w domu siedzi- zaczelo sie zimno i zaczal sie kaszel, wiec jej ze soba brac do grabienia nie bede. Maje bym wziela jesli by tylko chciala posiedziec spokojnie w niejezdzacym wozku, ale ona po 10 minutach zwykle zaczyna sie nudzic i silnie dawac znaki, ze "pobiegalaby" sobie...

Tak wogole Majka powoli zaczyna chodzic. Widac, ze jeszcze sie boi, i robi to bardzo chwiejnie, ale dzielnie probuje- szczegolnie, gdy na przeciwko stoi mamusia z rozlozonymi ramionami- wtedy wrecz biegnie :) Fajnie juz bedzie, jak bedzie chodzila - koniec z powycieranymi kolanami. Moge podlogi myc codziennie a ona i tak rajtuzy pod koniec dnia ma zwyczajnie czarne.

A tak po za tym??? Siedze w domu, uziemiona jestem z kaszlaca Naomi. Tomek pracuje. Deszcz nadal pada, no i te liscie... Czas zapiernicza.

Mysl o swietach w Polsce az mnie pobudza do dzialania...
Jeszcze dwa miesiace z malym haczykiem...

2 komentarze:

  1. przyjedziecie na Święta? :D :D może uda się spotkać chociaż na jedną kawkę..? :) a liście lecą i lecą...u nas też. jakoś tak żółto i pomarańczowo się zrobiło. W Nwsc całkiem pięknie. dziś idę na grzyby z Babcią :)
    pozdrowionka liściasto-jesienne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. tez bym poszla na grzyby!!! Idz za mnie ;)
    Pozdrowienia lisciasto- jesienne :D

    OdpowiedzUsuń