Przeczucia moje się sprawdziły. Minęły Święta Bożego Narodzenia, Sylwester, urodziny...
I cisza aż huczy!!!
Drze się w niebogłosy.
Nikt nic.
Rodzina zapomniała.
Jak ja się pierwsza nie odezwę, oni, ona, tego nie zrobią...
Wyszło szydło z worka...
Jednak wbrew wszystkiemu żyję sobie nadal. Z moimi cudownymi córkami, ze wspierającymi mnie i kochającym mężem. Oni są całym moim światem!!!
Powoli już myślę o urlopie... Polsce... Jeziora, lasy... A to dopiero połowa lutego 😎
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz